Obudziłam się dzisiaj przed 6, całkiem wyspana. Wraz z wiosną wracam do rannego trybu życia i wczesnego wstawania.
ObudziÅ‚am siÄ™ i pomyÅ›laÅ‚am, że chcÄ™ mieć dobry dzieÅ„. Å»e bardzo potrzebujÄ™ zrobić coÅ› dla siebie, coÅ› spontanicznego i przyjemnego. Zaczęłam siÄ™ zastanawiać, na co mam ochotÄ™ i pojawiÅ‚a mi siÄ™ w gÅ‚owie niewyraźna myÅ›l. ChciaÅ‚am wejść na jakÄ…Å› górÄ™. Już zaczynaÅ‚am żaÅ‚ować, że nie mieszkam na poÅ‚udniu Polski, gdy przypomniaÅ‚am sobie, że jest w mojej okolicy jedna maÅ‚a góra, w parku MoczydÅ‚o. NaprawdÄ™ niewielka, ale ma wszystko czego chcÄ™ od góry – możliwość wejÅ›cia na niÄ… i poczucia przestrzeni, możliwość zobaczenia nieba z każdej strony Å›wiata.
Trzy sekundy później postanowiłam, że zrobię sobie owsiankę, do pudełka, wezmę herbatę w termosie i pójdę zjeść śniadanie w parku.
Tak zrobiłam.
O 6.30 byÅ‚am na miejscu. WeszÅ‚am na górÄ™ i usiadÅ‚am na hamaku. PatrzyÅ‚am na park i Å›piÄ…cÄ… jeszcze WarszawÄ™. SpotkaÅ‚am tylko jednego chÅ‚opaka na spacerze z psem. Poza tym – nikogo.

Pomyślałam wtedy, że gdy przypominam sobie najlepsze okresy życia, takie, w których byłam najbardziej radosna i pełna życia, i próbuję przeanalizować, skąd brała się ta radość i co sprawiało, że tak świetnie się czułam, dochodzę do wniosku, że były to okresy, kiedy bardzo świadomie postanawiałam, że chcę robić fajne i przyjemne rzeczy w życiu. Postanawiałam i zastanawiałam się: co mogę zrobić, żeby to był super dzień?
Wymyślałam najróżniejsze rzeczy.
Kiedyś pojechałam do Sopotu na półtora dnia, korzystając z okazji, że siostra i szwagier jechali. Postanowiłam, że skoro jestem tam tylko na niecałe 24 godziny, maksymalnie uprzyjemnię sobie ten czas. Zastanowiłam się, co mogę zrobić, żeby ten dzień różnił się od innych i czego nie robię na co dzień, a chciałabym. Pomyślałam, że nigdy nie jadłam śniadania na plaży.
Ale skoro już Å›niadanie na plaży, to niech bÄ™dzie to naprawdÄ™ dobre Å›niadanie! Po dÅ‚uższej kontemplacji nad lidlowymi półkami wybraÅ‚am jogurt kokosowy, jeżyny i truskawki – (to byÅ‚ koniec maja, wiÄ™c takie owoce sÄ… jeszcze wtedy dobrem luksusowym). PlanowaÅ‚am, że wstanÄ™ bardzo wczeÅ›nie i zjem moje królewskie Å›niadanie, oglÄ…dajÄ…c wschód sÅ‚oÅ„ca. NastÄ™pnego dnia rano tylko siÄ™ ubraÅ‚am, wzięłam plecak ze Å›niadaniem i poszÅ‚am na plażę. UsiadÅ‚am blisko brzegu, zdjÄ…Å‚em buty, żeby poczuć zimny piasek pod stopami. SÅ‚oÅ„ce Å›wieciÅ‚o mi prosto w twarz. Przez pół godziny nie byÅ‚o tam żywej duszy – dopiero okoÅ‚o szóstej minęło mnie kilku biegaczy i kilka osób na spacerze z psami. Jeden z nich zagadaÅ‚ do mnie i zapytaÅ‚, czy siedzÄ™ tu od wschodu. OdpowiedziaÅ‚am, że takie byÅ‚y plany, ale nie, przyszÅ‚am trochÄ™ później. ChwilÄ™ porozmawialiÅ›my. CieszyÅ‚am siÄ™ życiem w stu procentach.
KiedyÅ› pojechaÅ‚am na jeden dzieÅ„ do Åodzi, żeby od rana do wieczora chodzić sobie bez celu ulicami i sÅ‚uchać wykÅ‚adów na sÅ‚uchawkach, a nie siedzÄ…c w łóżku, jak przez wiÄ™kszość 3 roku studiów. WybieraÅ‚am siÄ™ do kawiarni z pamiÄ™tnikiem, żeby pisać w innych okolicznoÅ›ciach niż zawsze. PrzeglÄ…daÅ‚am wydarzenia na Facebooku i wybieraÅ‚am takie, które wydawaÅ‚y mi siÄ™ interesujÄ…ce i szÅ‚am na nie, żeby poznać nowych ludzi. (Tak przypadkowo odkryÅ‚am Festiwal MyÅ›li Abstrakcyjnej i wzięłam udziaÅ‚ w Å›wietnych warsztatach z terapii nudÄ…). ZrobiÅ‚am Dominikowi niespodziankÄ™ i czekaÅ‚am na niego pod blokiem, gdy nie byliÅ›my umówieni.
Chcę wrócić do planowania miłych rzeczy, które lubię robić, albo których chcę spróbować, i najlepiej wpisywać je w kalendarz, żeby mieć zaplanowany czas na nie, tak jak rezerwuję czas na wizytę u dentysty i badania krwi.
Życie samo z siebie często przynosi miłe dni, ale przecież mogę pomnożyć ich liczbę, sama je sobie organizując. Żeby w życiu działy się fajne rzeczy, muszę zaplanować, kiedy będą się działy! Inaczej wciąż obowiązki będą ważniejsze, a ja w piątek wieczorem będę się orientować, że tydzień mi zleciał i nie zrobiłam nic dla siebie i dla zabawy, i żeby być zadowolonym z życia człowiekiem.