GAP YEAR. Luty

To jest wpis w ramach serii o GAP YEAR, którą piszę, żeby udokumentować rok przerwy od studiów, żeby po 12 miesiącach pamiętać, co robiłam i wiedzieć, że to nie był stracony czas.

W tekÅ›cie „Gdybym byÅ‚a odważna„, napisaÅ‚am, że w tym roku bÄ™dÄ™ „próbować nowych rzeczy, uczyć siÄ™ tego, czego chcÄ™ wedÅ‚ug wÅ‚asnego planu i pomysÅ‚u, speÅ‚niać marzenia z listy, wiÄ™cej czasu poÅ›wiÄ™cać rzeczom, które kocham robić.”

Czas na podsumowanie lutego.

LUTY 2022

W lutym przestaÅ‚am myÅ›leć o obecnym czasie, jako 'gap year’, bo powoli uÅ›wiadamiaÅ‚am sobie, że już raczej nie bÄ™dÄ™ szÅ‚a na studia. UdaÅ‚o mi siÄ™ wreszcie zmienić myÅ›lenie o tym, że „powinnam iść na magisterkÄ™, bo przecież lepiej mieć ten papier niż nie mieć, a to tylko dwa lata.”

Wcześniej po prostu nasłuchałam się od wykładowców, że po licencjacie jeszcze niewiele będę umieć i zakodowałam sobie, że ten stopień naukowy nic nie znaczy, i tylko wykształcenie magisterskie jest wykształceniem wyższym. Tak więc po licencjacie wcale nie czułam, że skończyłam studia. A przecież skończyłam.

Gdy dostrzegaÅ‚am, że sÄ… inne możliwoÅ›ci w życiu niż pójÅ›cie na studia (i to jakie!), zaczęłam zwracać uwagÄ™ na historie ludzi, których znam – i z życia, i z internetu. Na przykÅ‚ad – moja ulubiona Joulenka – rzuciÅ‚a studia z optometrii na 5 roku, poszÅ‚a na kurs konstrukcji ubioru, zaczęła tworzyć wÅ‚asne wykroje i sprzedawać je w internecie. Moja znajoma ma kolegÄ™, który na 4 roku rzuciÅ‚ prawo. Znam osobÄ™, która poszÅ‚a na AWF, zrezygnowaÅ‚a po pół roku, przez dwa lata pracowaÅ‚a, po czym znowu zdecydowaÅ‚a siÄ™ iść na AWF, ale na innej uczelni. Z tego co wiem, nie żaÅ‚uje tych dwóch lat przerwy.

Jest nieskończenie wiele możliwości. Nie ma jednej dobrej drogi. Każdy ma swoją.

Cieszę się, że nie dowiedziałam się tego aż tak późno.

Podróże

Nie macie pojÄ™cia jak bardzo siÄ™ cieszyÅ‚am, że pierwszy raz od trzech lat w lutym w moim kalendarzu zamiast czerwonych wpisów z datami egzaminów – byÅ‚y niebieskie z datami podróży. Pierwsza zima bez sesji od trzech lat! Fantastycznie.

W ciągu tego miesiąca udało mi się odwiedzić dwa kraje.

  1. Ukraina, Lwów

Na początku lutego poleciałam do Lwowa.

ByÅ‚ to wyjazd zaplanowany dwa miesiÄ…ce wczeÅ›niej – mój znajomy spotykaÅ‚ siÄ™ tam z rodzicami, ale miaÅ‚ przylecieć kilka dni przed nimi, żeby zwiedzić Lwów. ZapytaÅ‚, czy chcemy lecieć z nim.

Gdy data wyjazdu się zbliżała, a sytuacja polityczna robiła się coraz gorsza, wiele osób mówiło nam, żebyśmy się zastanowili, czy to dobry pomysł, żeby teraz wyjeżdżać.

Długo wahałam się, zmieniałam zdanie, czy jechać, czy nie jechać, ale wydawało mi się to abstrakcyjne, żeby coś miało się wydarzyć. I przecież Lwów, zachodnia część kraju? Sprawdzałam stronę internetową ambasady. Nie było żadnych komunikatów i ostrzeżeń o podróżach do kraju. Zdecydowałam, że pojadę.

Tak… Z perspektywy czasu widzÄ™, że nie byÅ‚ to najmÄ…drzejszy pomysÅ‚. Ale teraz tylko mogÄ™ siÄ™ cieszyć, że jeszcze wtedy nic siÄ™ nie dziaÅ‚o i że zobaczyÅ‚am Lwów dwa tygodnie przed wybuchem wojny.

wWidok z okna samolotu na miasteczko zim?

2) Malta, Valletta

Zdążyłam zrobić pranie, pochodzić parę dni do pracy i pod koniec miesiąca wsiadałam w samolot na Maltę. Zawsze marzyłam o poleceniu do ciepłego kraju w środku zimy i pewnie odkładałabym realizację tego marzenia na później, gdyby nie to, że znajomi mojego chłopaka zaproponowali wyjazd, więc wystarczyło się dołączyć do organizacji wyjazdu i polecieliśmy.

Tam straciłam poczucie czasu.

Malta jest idealnym miejscem na zimę. Słońce, temperatura 16 stopni. Prawie nie ma turystów. Wszędzie da się dojechać komunikacją.

Lato w środku zimy to najlepsza rzecz na świecie. Wyjazd do miejsca, gdzie trawa jest zielona, gdy w Polsce leży śnieg to luksus i cudowna sprawa. Stwierdzam z całkowitą pewnością, że nie jestem przystosowana do życia zimą w intensywnym trybie. Zimą zwalniam obroty, mogłabym chodzić spać wtedy, kiedy robi się ciemno. Na Malcie odżyłam. Przez cały wyjazd prawie nie używałam telefonu. Wróciłam odstresowana, naładowana witaminą D i słońcem.

Przez cały jeden dzień myślałam o tym, że takie wyjazdy przypominają mi, co mi daje szczęście i czego bym chciała. Bo gdy żyję sobie w codzienności, zwyczajnie o tym zapominam. Zapominam, że chciałabym się uczyć angielskiego. Że chciałam poznawać inne kultury i sposoby na życie. Że chciałam podróżować i przyglądać się światu.

To byÅ‚ czas zatrzymania, gdy po raz kolejny zastanowiÅ‚am siÄ™, jak chciaÅ‚abym, żeby wyglÄ…daÅ‚o moje życie, do czego dążę, czego oczekujÄ™. W samolocie w drodze powrotnej spisaÅ‚am sobie w punktach najważniejsze rzeczy. WróciÅ‚am z nowym spojrzeniem na rzeczywistość. Ale też…

PomyÅ›laÅ‚am, że wspaniale siÄ™ bawiÄ™ w moim gap year, żyjÄ™ sobie beztrosko, nie myÅ›lÄ™ w ogóle o przyszÅ‚oÅ›ci. Chyba przyczyniÅ‚o siÄ™ też do tego zakochanie – byÅ‚am zanurzona w teraźniejszoÅ›ci. Ale siedzÄ…c w samolocie pomyÅ›laÅ‚am, że chciaÅ‚abym już obrać jakiÅ› kierunek. Å»e te miesiÄ…ce byÅ‚y bardzo potrzebne, ale już chciaÅ‚abym wiÄ™kszego okreÅ›lenia. I wtedy ta myÅ›l we mnie zakieÅ‚kowaÅ‚a, a w marcu zamieniÅ‚a siÄ™ w konkretne dziaÅ‚ania… ale o tym napiszÄ™ dopiero w podsumowaniu marca.

Kocham podróże za to, że łatwiej mi podczas nich odnaleźć siebie. To był czas, że byłam mocno zaangażowana w pracę, a wyjazd pozwolił mi złapać dystans i perspektywę.

Spotkanie po latach

Wiele byÅ‚o miÅ‚ych rzeczy w lutym – jazda na Å‚yżwach, koncert w Piwnicy Pod Baranami w Krakowie… Ale szczególnÄ… miłą rzeczÄ…, która wydarzyÅ‚a siÄ™ w lutym, byÅ‚o spotkanie z koleżankÄ… z podstawówki. Nie miaÅ‚yÅ›my kontaktu przez jakieÅ› 10 lat, a odezwaÅ‚a siÄ™ do mnie po jednym z wpisów na blogu, napisaÅ‚a mi, że lubi czytać moje teksty i zaproponowaÅ‚a spotkanie.

Spotkanie po latach jest bardzo ciekawym doÅ›wiadczeniem. PamiÄ™tasz kogoÅ›, znacie siÄ™, wiesz jak siÄ™ nazywa, macie wspólne wspomnienia z jednej szkoÅ‚y, ale jednak minęło wiele lat, u każdego wiele siÄ™ wydarzyÅ‚o i zmieniÅ‚o. OdpowiadajÄ…c na pytanie „co u ciebie?” nie wiadomo od czego wÅ‚aÅ›ciwie zacząć – opowiedzieć jak byÅ‚o w liceum, czy jak ci siÄ™ podoba w obecnej pracy?

Zawsze bardzo się cieszę, jak dostaję wiadomość od kogoś, o kim nawet nie pomyślałam, że może czytać moje teksty. Od kogoś, kogo mam w znajomych na Facebooku, a nie widzieliśmy się parę lat, z kim czasem rozmawiałam kilka razy parę lat temu, nie zdążyliśmy nawet się poznać.

To wÅ‚aÅ›nie uwielbiam w pisaniu bloga – stwarza okazje do interakcji z ludźmi.