„Å»adna miÅ‚ość nie pójdzie na marne”, czyli co mi zostaÅ‚o po dawnych zainteresowaniach

Każda dziwna rzecz, na którÄ… miaÅ‚o siÄ™ zajawkÄ™, każde porzucone hobby i zapomniany instrument, wszystko czego kiedykolwiek siÄ™ uczyliÅ›my wróci do nas, posÅ‚uży nam, gdy bÄ™dziemy tego potrzebowali. Å»adna miÅ‚ość, nawet krótka, nie pójdzie na marne.” – Louise Miller

To jest tekst o moich dawnych zainteresowaniach i o tym co mi daÅ‚y – zainspirowany postem Joulenki o hobby w dorosÅ‚oÅ›ci, po którego przeczytaniu doszÅ‚am do dwóch ważnych wniosków.

  1. Właściwie wszystkie najbardziej wartościowe rzeczy w moim życiu wzięły się z rozwijania zainteresowań, robienia czegoś dla zabawy i przyjemności.
  2. Nie szkoda mi żadnego umarÅ‚ego hobby i porzuconych dziaÅ‚aÅ„ – każde mnie rozwinęło i coÅ› po sobie zostawiÅ‚o.

Teatr

Już w podstawówce lubiłam szkolne przedstawienia, atmosferę prób, możliwość zakładania dziwnych ubrań i kostiumów. Pod koniec gimnazjum zapisałam się na zajęcia teatralne w Pałacu Młodzieży, a w szkole średniej dołączyłam do koła teatralnego. Skupienie na ruchu i ciele, rozgrzewki do muzyki, energia, swoboda, brak prac domowych i oceniania, to wszystko sprawiało, że te zajęcia były moim ulubionym punktem planu lekcji. Byłam na tyle zafascynowana, że często po powrocie do domu zapisywałam sobie, jakie ćwiczenia robiliśmy, żeby nie zapomnieć i móc je kiedyś wykorzystać w razie gdybym sama kiedyś prowadziła warsztaty teatralne.

W poÅ‚owie liceum trafiÅ‚am na warsztaty do Teatru Wielkiego – to byÅ‚ projekt edukcyjny, do którego mógÅ‚ zgÅ‚osić siÄ™ każdy w wieku 15-20 lat, ogÅ‚oszenie o nim zobaczyÅ‚am na Facebooku. Warsztaty prowadziÅ‚a pani Ania Hop, Å›wietna choreografka i tancerka klasyczna i byÅ‚o to najbardziej profesjonalne zetkniÄ™cie z teatrem w moim życiu. W wakacje mieliÅ›my zajÄ™cia przez dwa tygodnie codziennie po 6 godzin, później chyba raz na kilka miesiÄ™cy, i tuż przed kolejnymi wakacjami – tydzieÅ„ intensywnej pracy od rana do wieczora. I trzy wieczory pod rzÄ™dem wystawiania spektaklu. ZagraliÅ›my „Sen nocy letniej”. Wspaniale wspominam tÄ™ przygodÄ™.

Teatr byÅ‚ jednÄ… z rzeczy, którÄ… robiÅ‚am dla czystej przyjemnoÅ›ci i zabawy, ale nie mogÅ‚abym pracować w teatrze zawodowo. Bardzo dobrze zdawaÅ‚am sobie sprawÄ™, że to jest ciężka fizyczna praca – wiele godzin prób, czasem od rana do wieczora. Najczęściej późnego wieczora, bo wtedy odbywajÄ… siÄ™ spektakle. Praca ciaÅ‚em i gÅ‚osem. Dla mnie teatr byÅ‚ dobrym miejscem do spotkania ciekawych ludzi i przeÅ‚amywania nieÅ›miaÅ‚oÅ›ci, a wszystkie ćwiczenia teatralne daÅ‚y mi wiedzÄ™, która mi siÄ™ przydaje codziennie.

OswoiÅ‚am siÄ™ z wystÄ…pieniami publicznymi – i choć ciÄ…gle trzÄ™sÄ… mi siÄ™ nogi, jeÅ›li mam powiedzieć coÅ› w wiÄ™kszej grupie, to wiem, jak sobie pomóc i o czym pamiÄ™tać. Na przykÅ‚ad:

Widzowie nie znają scenariusza. Więc jeśli się pomylisz, nie ma się czym przejmować. Nikt poza tobą nie będzie o tym wiedział.

Mowa ciała jest znacznie ważniejsza od słów wypowiadanych na głos. Zaczęłam zwracać uwagę na swoją postawę, i nauczyłam się dodawać sobie odwagi w stresujących sytuacjach samą zmianą ułożenia ciała, ramion, głowy. Zwracanie uwagi na ciało weszło mi w nawyk i jest to niesamowicie przydatne.

Modulacja gÅ‚osu i jego Å›wiadome używanie jest niezwykle ważne. JeÅ›li mówisz gÅ‚oÅ›niej i wyraźniej i szybciej, brzmisz pewniej. Tu jeszcze dochodzi trudniejsza kwestia odpowiedniego oddechu – ale wszystko da siÄ™ wyćwiczyć.

Zainteresowanie teatrem minęło po kolejnej edycji warsztatów w Teatrze Wielkim, gdy już byłam na studiach. Uznałam wtedy, że na ten moment nie mam ochoty występować i nie daje mi to radości. Ale była to fantastyczna przygoda i nie wykluczam, że kiedyś może jeszcze kiedyś znów pobawię się w teatr, zapiszę na jakieś warsztaty.

Ekologia i zero waste

Przez kilka lat miałam wielką fazę na zero waste.

PochÅ‚aniaÅ‚am wszystko, co byÅ‚o napisane w tym temacie – książki (m.in. „Å»ycie zero waste”, „WÅ‚adcy jedzenia. Jak przemysÅ‚ spożywczy niszczy planetÄ™”) Å›ledziÅ‚am różne instagramowe konta i blogi: Ograniczam siÄ™, Paulina Górska, Proste Miasta, Vademecum Zero Waste i parÄ™ grup na Facebooku.

Zaczęłam zwracać uwagÄ™, ile Å›mieci jest wokół mnie i ile ich przynoszÄ™ z każdych zakupów. DowiedziaÅ‚am siÄ™, ile procent odpadów poddawanych jest w Polsce recyklingowi (z tego, co pamiÄ™tam z danych z 2017 – tylko 27%!) i co siÄ™ dzieje ze Å›mieciami, które wrzucam do kosza.

Wtedy zaczęłam otwierać oczy. Dostrzegałam złożoność tematu. Zorientowałam się, ile przedmiotów mam wokół siebie, rzeczy, które mam ale nie używam, albo używam sporadycznie. Zacząłem myśleć o tym, że każdy z tych przedmiotów został wyprodukowany z jakichś surowców, i że kiedyś się zniszczy i go wyrzucę. I co potem? Ile rzeczy już w życiu wyrzuciłam i gdzie one są?

PamiÄ™tam ze szkoÅ‚y robienie plakatów na dzieÅ„ ziemi i prezentacje o ekologii, ale z jakiegoÅ› powodu nigdy nie pojęłam, o co w tym tak naprawdÄ™ chodzi. Może nie byÅ‚o konkretów, tylko same ogólnikowe hasÅ‚a. MówiÅ‚o siÄ™ „dbaj o planetÄ™” i tyle. Nie pamiÄ™tam żeby ktoÅ› mi powiedziaÅ‚: weź na zakupy materiaÅ‚owe woreczki na warzywa. Kup ubrania z drugiej rÄ™ki. Wymieniaj siÄ™ ubraniami. I wszystkim innym.

Mając te 20 lat, większą wiedzę i świadomość, uszyłam sobie woreczki na warzywa i owoce. Przestałem jeść mięso (właściwie nie tylko z powodów ekologicznych). Zaczęłem zwracać uwagę na skład kosmetyków, skład produktów spożywczych. Dowiedziałam się o tym, ile gigantycznych firm działa nieetycznie, np. wykorzystując dzieci do niewolniczej pracy jak Nestle (więcej w tym artykule).

W pewnym momencie ten temat zaczÄ…Å‚ mnie mocno przygnÄ™biać i poczuÅ‚em, że oszalejÄ™, jeÅ›li bez przerwy bÄ™dÄ™ myÅ›leć o tym, jak bardzo jest źle z naszÄ… planetÄ…. DotarÅ‚o do mnie, że robiÄ™, co w mojej mocy, ale sama nie zbawi Å›wiata – bez zmian systemowych nie ruszymy do przodu. RobiÄ™ na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™ tyle, ile mogÄ™ (i wiem, że to i tak dużo!), ale już nie Å›ledzÄ™ newsów w tym temacie.

Logopedia

W skrócie: poszłam na studia z logopedii trochę przypadkiem, nie wiedząc co ze sobą zrobić po liceum. Logopedia okazała się ciekawa, bo nigdy wcześniej się nie zastanawiałam, jak to się dzieje, że ludzie potrafią mówić. Jednak po obronie licencjatu zdecydowałam, że jednak nie chcę się zajmować tym tematem. Czy szkoda mi tego czasu i tych trzech lat nauki, skoro nie planuję pracować jako logopeda? Absolutnie nie. Zdobyłam wiedzę o ogólnych normach rozwoju dzieci, liznęłam psychologii, pedagogiki i neurologii. Poznałam budowę mózgu, dowiedziałam się o tym jak ogromny wpływ na funkcjonowanie ma prawidłowy oddech. Same praktyczne rzeczy.

Pisanie pamietników

To hobby nie przeminęło i mam nadzieję, że zostanie ze mną na zawsze. Pisząc, nauczyłam się wyrażać swoje myśli, znajdować przyczyny złego samopoczucia, dostrzegać z jakich czynników składają się moje ulubione dni. Dodatkowo wyrobiłam sobie charakter pisma. Szerzej o pamiętnikach pisałam w jednym z pierwszych tekstów na blogu. Odsyłam tutaj!

Produktywność

MiaÅ‚am w życiu kilkuletni etap zafascynowania produktywnoÅ›ciÄ…, multitaskingiem, optymalizacjÄ… czasu, planowaniem dnia i wierzyÅ‚am mocno we wszystkie coachingowe hasÅ‚a typu „możesz wszystko, jeÅ›li bÄ™dziesz wystarczajÄ…co ciężko pracować”. JeÅ›li nie nadążaÅ‚am z obowiÄ…zkami, to znaczyÅ‚o, że źle zaplanowaÅ‚am sobie czas, a nie że nie da siÄ™ po prostu zrobić wszystkiego. Na szczęście w pewnym momencie siÄ™ otrzÄ…snęłam. DostrzegaÅ‚am, że bezproduktywność jest niezbÄ™dna w życiu, mózg potrzebuje nicnierobienia i odpoczynku. DoczytaÅ‚am, że nie ma takiego czegoÅ› takiego jak multitasking, a podzielność uwagi to zÅ‚udzenie. (Fajnie pisze o tym Radek Kotarski w książce „Inaczej!”)

To zainteresowanie produktywnością było mi po to, żeby dowiedzieć się, że produktywność i szybkie tempo życia w ogóle nie są dla mnie. Ja potrzebuję spokoju i znacznie bardziej podoba mi się idea slow life.

Pisanie bloga

M.in. dzięki temu, że zaczęłam pisać bloga i nauczyłam się obsługiwać WordPressa, dostałam moją obecną pracę. Byłam też zaproszona na rozmowę na stanowisko copywritera, mimo że zupełnie nie mam wykształcenia w tym kierunku.

DziÄ™ki tworzeniu bloga też dowiedziaÅ‚am siÄ™, że podoba mi siÄ™ projektowanie stron internetowych i zastanawianie siÄ™ nad ukÅ‚adem treÅ›ci, dowiedziaÅ‚am siÄ™, co to jest hosting i jak wykupić domenÄ™, co to jest certyfikat SSL – rzeczy, których nauczyÅ‚am siÄ™ przypadkiem, wÅ‚aÅ›ciwie niezauważalnie – a które przydaÅ‚y mi siÄ™ w pracy. I w wyborze kolejnych studiów! Gdy dowiedziaÅ‚am siÄ™, że istnieje zawód projektanta stron internetowych, wiedziaÅ‚am już, że być może bÄ™dzie to coÅ›, co mi siÄ™ spodoba, bo tworzenie wÅ‚asnego bloga też od tej strony technicznej (nie tylko tworzenia treÅ›ci) bardzo mi siÄ™ podobaÅ‚o.

Puenta – każde zajÄ™cie, które sprawiaÅ‚o mi radość, ciekawiÅ‚o mnie, byÅ‚o ważne. JeÅ›li przeminęło, i już mnie nie krÄ™ci tak jak kiedyÅ›, nic siÄ™ nie staÅ‚o! ZrobiÅ‚o miejsce na coÅ› nowego.